w parku Lubomirskich
Ta sesja była planowana przez ponad pół roku. Zaczęło się od tego, że moja żona wypatrzyła piękny zestaw ubranek dla naszego syna. Oczywiście ciuszki było sporo za duże więc musieliśmy poczekać, aż Ignaś do nich dorośnie. W międzyczasie żona kompletowała ubranie dla siebie. Potem jeszcze musiałem znaleźć czas na sesje i trafić na ładną pogodę. W końcu sesja się odbyła, ale przez natłok obowiązków obróbka musiała poczekać. Dziękuję żonie za cierpliwość i wyrozumiałość :*
Oczy ma podobne do mojej siostrzenicy. Bardzo fajne zdjęcia i super miejsce na plener.
2012/01/01 o 10:51